Szarlotka lub śliwkotta

Omlet z boczkiem, szpinakiem i świeżo tartym chrzanem
24 października, 2016
Zupa brokułowa (na diecie)
23 marca, 2017

Idealne i zawsze wychodzące mi ciasto, prawie kruche. Do jego zrobienia nie trzeba mieć robota kuchennego, wystarczy nóż i ręce.

Ja jednak lubię sobie pomagać więc do jego zagniatania używam malaksera z nożem, wtedy cały proces trwa 2 minuty.

Ciasta nie trzeba chłodzić w lodówce, nie trzeba go podpiekać przed wyłożeniem owoców ale przede wszystkim jest pyszne.

Brzmi dobrze, prawda?

 

Składniki:

  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 2/3 kostki masła
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 szklanki cukru
  • 3-4 żółtka, w zależności od wielkości
  • 1-3 łyżki zimnego mleka
  • 2 kilo jabłek lub śliwek
  • 2 łyżki kaszy manny

Zaczynam zawsze od owoców które rozpiekam żeby były miękkie (można oczywiście je również udusić w garnku ale należy wtedy pamiętać o mieszaniu raz na czas).

Nagrzewam piekarnik do 220 stopni, a blachę wykładam folią aluminiową (oszczędzam sobie tym sposobem późniejszego jej mycia).

Śliwki przecinam na pół, wyciągam pestkę i układam je na blaszce skórką do góry.

Jabłka obieram i tnę na ćwiartki, wykładam na blaszkę jak leci, jednak w miarę możliwości płasko.

Wkładam do piekarnika na około 15 minut. Śliwki puszczają sporo soku z którego robię lemoniadę (dodając świeżą miętę i wodę).

W tym czasie zabieram się za ciasto.: mąkę, cukier, proszek do pieczenia i masło siekam aż powstanie w miarę spójna, grudczasta (jakie piękne słowo 😉 mi się stworzyło ) masa. Następnie dodaje żółtka i na koniec tyle mleka żeby połączyło  całość (tu dużo zależy od wilgotności powietrza, ponieważ mąka chłonie wilgoć czasami mleka potrzeba więcej a czasami mniej).

Pamiętajcie że kruche ciasto jest jak szybka randka, żadnych zbędnych ruchów, minimum zaangażowania i czym niej ciepła tym lepiej dla obu stron.

Stolnice podsypuje mąką, tortownicę smaruje dokładnie olejem lub masłem, ciasto wałkuje cienko i przenoszę na wałku na blachę.

Dociskam palcem dokładnie rant. Spód ciasta wysypuje cieniutko kaszą manną (ona pochłonie nam ewentualnie zbędny sok z owoców).

Wykładam owoce i  posypuje je cynamonem.

Nożem odkrawam wystające z brytfanki ciasto, zagniatam je ponownie, i wałkuje tak aby przykryć nim górę ciasta.

Ranty łącze widelcem, a wierzch nakłuwam i smaruje mlekiem, lub roztrzepanym białkiem.

Piekę 15 minut na najniższej półce nagrzanego do 220 stopni Celsjusza piekarnika ( dzięki temu  mamy ładnie upieczony spód ciasta).  Następnie przekładam na półkę środkową i piekę kolejne 15 minut aż będzie ładnie zrumienione.

Powinno się je kroić po wystudzeniu, ale nam się nigdy nie udaje.

Smacznego.

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *